-

byczeq

Związek Gombrowicza z twórcami muzyki i filmu- czyli Kronos

W zasadzie tekst winien nazywać się: pożytki płynące z malowania mieszkania. Ilość zapomnianych a odnalezionych w szufladach tekstów, notatek, wycinków jest przytłaczająca, zatem nie o pożytkach, a o utrapieniu, należy mówić. Ale nad jednym z tekstów zatrzymałem się nieco dłużej- Andrzej Horubała – o Kronosie Gombrowicza. Tekst napisany inteligentnie; moja przygoda z Horubałą zakończyła się z jego następnym hagiograficznym tekstem o nijakiej Marii Peszek. Już więcej tekstów tego humanisty nie tknąłem.

Gombrowicza przeczytałem do 1992 roku wszystko co napisał i prawie wszystko napisane o nim.Prócz, wydanego w moim czasie już poza gombrowiczowskim, bodaj w 2013, Kronosa.

 

Jeśli ktoś obejrzał „Króla Rogera” Karola Szymanowskiego z librettem Jarosława Iwaszkiewicza, przeczytał „Śmierć w Wenecji” Tomasza Manna, a potem obejrzał filmowe adaptacje tej powieści: Benjamina Brittena z rolą Petera Petersa jako profesora Gustava von Aschenbacha, Luchino Viscontiego( tu Tadzio był ładniejszy) z niezapomnianą rolą Dirka Bogarda ;ciekawym jest, iż w roli tej nie wystąpił Helmud Berger znany z jego innych znakomitych filmów:, „Zmierzch Bogów”, „Portret rodzinny we wnętrzu”. Obejrzał „Bachtanki” Hansa Wernera Henzego do libretta Wystana Hugh Audena, czy też „Bachtanki” Klausa Michaela Grubera, przeczytał „Czarne Wzgórze” Bruce'a Chatwina, który też prawdopodobnie przemyśliwał nakręcenie „Śmierci w Wenecji” z reżyserem Jamsem Ivorym, nie musi czytać „Kronosa” Witolda Gombrowicza, jeśli wcześniej przeczytał jego „Transatlantyk” czy „Dzienniki”, aby wiedzieć, iż Witek homoseksualistą był, jak i wszyscy wymienieni tu twórcy.


Dzieła Witolda kilka wątków homoseksualnych zawierają. W debiutanckim zbiorze opowiadań „Bakakaj” znajdziemy opowiadanie „Zdarzenia na brygu Banbury”, w którym główny bohater obserwuje homoseksualne zaloty marynarzy. Z kolei w „Ferdydurke” mowa jest o brataniu się Miętusa z parobkami, będącym czytelną aluzją do kontaktów erotycznych, traktowanych tu przez ziemiańskie wujostwo bohatera jako ekscentryczny pański kaprys, do którego według nich szlachcic ma zupełne prawo. W „Operetce” pojawia się postać ambiwalentnego seksualnie mistrza Fiora, projektanta mody. W „Transatlantyku” pomiędzy karykaturalny wizerunek polskiej tożsamości narodowej na emigracji wpleciona jest homoseksualna fascynacja liberalną „synczyzną" stawiana w opozycji do konserwatywnej i heteroseksualnej ojczyzny. Homoseksualizm typu, dzisiaj byśmy powiedzieli, gejowskiego, uosabia tu postać ekscentrycznego Gonzala. Powieść „Pornografia” jest obrazem Polski lat wojny, w której wali się system tradycyjnej kultury. Na jej miejsce powstaje nowa rzeczywistość, w której starzy i młodzi współpracują, aby zrealizować wspólnie fascynacje podszyte erotyzmem – również homoerotyzmem.
Nie oznacza to jednak wcale możliwości aneksji Witolda przez lobby homoseksualne, choć takie próby były, a po Kronosie intensywniejsze. I upraszczające jak każda próba przechwycenia wielkiego, mimo wszystko, intelektu przez kapłanów ideologii wszelakich – tu gender.


Bezwzględnie: bez Gombrowicza polska literatura byłaby istotnie uboższa. Z pewnego punktu widzenia rzec by można, iż trudno ją sobie bez Witolda wyobrazić, dla mnie zaś mimo pewnych minorum gentium determinant twórczych, pozostawał jednym z istotniejszych polskich pisarzy i chyba moją największą, onegdaj, polską prozatorską miłością, datującą się od końca lat 70- tych – wydawnictwa Paryskiej Kultury i samizdatowej, złogi biblioteczne. Może za połączenie odwagi intelektualnej z odwagą egzystencjalną, jak wówczas uważałem, o którym to związku pięknymi słowy pisał jego wielki admirator Konstanty A. Jeleński. Uczty tak smakowite jak przy Transatlantyku czy Dziennikach nie stanowiły naonczas strawy codziennej.


Lecz na Boga, zapisków „ defekacyjnej” codzienności nie przeznaczonych do druku, dylematów w stylu czy wcześniej wycisnąć szankra na brodzie ( bo widać) czy na przyrodzeniu ( bo uwiera) traktujmy tak jak na to zasługują i nic więcej. Nie przeglądałem Kronosa z abominacją, ale też nic do mego Gombrowicza Kronos nie wniósł.

 

Post scriptum

1. Jakże inaczej jawi mi dziś się Witold. Dość powiedzieć, że to nie moja aksjologia. Ale błądzenia wieloma drogami nie odrzucam, pozwoliło mi ono na dojście do tej, właściwej, choć za dwadzieścia lat może się okazać, iż to też była jedynie droga do....                                                                                  Ale to truizm.

2. Jeśli uznamy za tworzącą historię pracę szpiega, błazna, pastucha wołów,golibrody, to może i literaturę też można by zmieścić w tym zestawie. Choćby była jedynie, a może właśnie dlatego, propagandą.



tagi:

byczeq
29 września 2020 23:33
15     1149    4 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

valser @byczeq
29 września 2020 23:43

ciekawe. Zeby sensownie skomentowac, to trzeba byloby notke napisac. 

zaloguj się by móc komentować

byczeq @valser 29 września 2020 23:43
29 września 2020 23:59

Dziękuję za zainteresowanie, mimo późnej pory. Pańskie "sensownie skomentować" jest dla mnie pewną formą komplementu, znaczenie przy tym ma poboczne wydźwięk, mogącego się pojawić, komentarza. 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @valser 29 września 2020 23:43
30 września 2020 00:04

Proszę bardzo:

http://kossobor.neon24.pl/post/93514,gombrowicz-i-inni-o-duchu-kultury-polskiej

PS. Niedawno, po latach, pochłonęłam całą Trylogię cudownego Henryka Sienkiewicza. Polecam! Odtrutka na te wszystkie Gombrowicze i ich okołofiutne, i okołoinne problemy. 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @byczeq
30 września 2020 00:06

Proszę Pana, moja powyżej zalinkowana notka jest i odpowiedzią na Pański post. Skądinąd my tu Gombrowicza nie jeden już raz rozsiekaliśmy na szablach. 

zaloguj się by móc komentować

byczeq @KOSSOBOR 30 września 2020 00:06
30 września 2020 00:25

Mam uzasadnione podejrzenie nie zrozumienia tekstu. Wystarczy skonstatować, iż było to napisane o czasie przeszłym. Nadto z rozsiekania na szablach ( my czyli kto, bo chyba nie sekta wspólnie śpiewająca sieczmy) nic nie wynika, Prócz pytania: czy ostał się jeszcze ktoś przez NAS nie rozsiekany. Trylogię skończyłem czytać w 8 roku życia, w 9, ponieważ to była jedna z ulubionych książek maj Mamy, to już Czarodziejska Góra. Proszę o odpowiedź medycznej natury: jaką odtrutkę poleca Pani na Sienkiewicza? 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @byczeq
30 września 2020 01:01

Ależ proszę nie krępować się ze swoimi podejrzeniami :) Po prostu mnie problem Gombrowiczowski związany z twórcami filmu i muzyki nie interesuje /wiele z wymienionych przez Pana dzieł oglądałam, zupełnie mnie nie poruszyły, może z wyjątkiem "Zmierzchu bogów", ale nie z powodu wątku pedalskiego/. A interesuje mnie właśnie taki, o którym napisałam notkę po ukazaniu się owego nieszczęsnego Kronosa. Świetnie podsumował ów Gombrowiczowski wątek p. Wojtas w swoim komentarzu:

"@KOSSOBOR & all

Tę kwestię należy rozpatrywać w perspektywie cywilizacyjnej.
Sztuka jest jednym z ważnych elementów każdej cywilizacji - wskazuje harmonię porządku jaki ta cywilizacja tworzy.

Jeśli następuje degeneracja systemu, co zazwyczaj jest związane z odstąpieniem od wartości (tzw. multi-kulti), to w sztuce pojawiają się elementy dysharmoniczne. U nas to wszelkiego rodzaju "sztuka nowoczesna", czyli np. "gówno w Orońsku, czy instalacje typu meteoryt przygniatający Papieża. Itd.
To także projekt wybudowania gmachu dla tego rodzaju "sztuki" na obecnym placu Defilad.

Proza Gombrowicza i jej autor znalazły poklask nie z uwagi na wartości kulturowe, a właśnie z racji elementów dysharmonicznych.
Stąd też tak duży procent dewiantów wśród lansowanych celebrytów.

nadużycie link skomentuj

Krzysztof J. Wojtas 05.06.2013 23:25:01"

Więc mnie interesuje ów wątek dysharmonii kulturowej, a w tym kwestia kultury polskiej w szczególności. I wpływ "Gombrowiczostwa" na ducha kultury polskiej. To ważniejsze - moim zdaniem - od westchnień inteligenckich. Te, jak rozumiem, mamy juz za sobą?

Co do porad natury medycznej - Trylogia Sienkiewicza jest odtrutką samą w sobie na współczesność polską /ze współczesną literaturą włącznie/. A od czasu do czasu jakieś gnojki lecą za Gombrowiczem, że Sienkiewicz to "pierwszorzędna literatura drugorzędna". Sam G. za Chiny nie potrafiłby czegoś takiego napisać, proszę Pana. Nie ta wiedza, nie ten talent. No i nie te problemy, z przeproszeniem.

zaloguj się by móc komentować

adamo21 @byczeq 30 września 2020 00:25
30 września 2020 01:56

A całki i różniczki, nie mówiąc o szachach na poziomie masters? Kiedy?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @byczeq 30 września 2020 00:25
30 września 2020 08:43

Może Szkołę nawigatorów?

zaloguj się by móc komentować


atelin @byczeq
30 września 2020 11:00

Ale co? O pedałach będziemy dyskutować na SN?

zaloguj się by móc komentować

byczeq @KOSSOBOR 30 września 2020 01:01
30 września 2020 13:47

Jestem tego samego zdania. Dziękuję za uwagi. 

zaloguj się by móc komentować

byczeq @adamo21 30 września 2020 01:56
30 września 2020 13:48

Ale bez szachów. 

zaloguj się by móc komentować

byczeq @gabriel-maciejewski 30 września 2020 08:43
30 września 2020 13:55

Sięgałem już w myślach po stojące na półkach SN, nie przypominając sobie w której o Witku. Szczęśliwie spojrzałem na notkę poniżej. 

zaloguj się by móc komentować

byczeq @stanislaw-orda 30 września 2020 10:54
30 września 2020 14:04

Czytałem. Świetne. Pisząc notkę nie mogłem skojarzyć tej znakomitej treści z osobą. Dziękuję zatem za przypomnienienie; z istotą Pańskiego zdania w nich zawartych w 90% zgadzam się. Pozdrawiam serdecznie. 

zaloguj się by móc komentować

byczeq @atelin 30 września 2020 11:00
30 września 2020 14:13

Jestem zawodowo związany z cyklistyką. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować